Czytasz w myślach??
Trudna sztuka komunikacji jest takim obszarem, który dobrze byłoby sobie przyswoić. Chcesz komuś coś przekazać, coś trudnego często i nie wiesz jak to ująć w słowa. Tyle związków i przyjaźni rozpada się właśnie przez brak komunikacji. A to ktoś czegoś nie powiedział, a to ktoś powiedział za dużo, a to wtrącił się ktoś trzeci i namieszał na maksa. Jak zatem znaleźć złoty środek????
ROZMAWIAĆ !!!!! Ot, takie proste rozwiązanie 😊 a trudne jak cholera. Koleżanka Cię zrani, słowa zabolały, nie zareagowałaś od razu. Idziesz do domu, myślisz o tym wszystkim, dochodzisz do wniosków, że „nie!! Już nie chcę się z nią przyjaźnić!! Koniec z nami!!” Unikasz spotkań, telefonów, aż w końcu zanika kontakt do tzw. świątecznego. Trochę żałujesz, trochę żal Ci tych lat przyjaźni, wspólnych wypadów, spotkań przy winie. Ale zostawiasz tak jak jest. Znasz to?? Może w innym nieco scenariuszu, ale znasz. A wszystko przez jakiś honor, focha, dumę i nie wiadomo co jeszcze.

Spotkałam się z taką absurdalną sytuacją, kiedy ktoś próbował odczytywać moje myśli i sam sobie udzielał odpowiedzi. Chore co? Nawet nie wiecie jak często się wszyscy z tym spotykamy. Wyczytałam kiedyś, że można to określić mianem „nakręcania sobie filmów” na dany temat. Nie odezwiesz się do kogoś bo ona na pewno powie to czy to, nie napiszesz do niej bo ona odpisze tak czy tak, nie zapytasz bo skłamie. Nakręcamy sobie filmy na temat tego jak się zachowa druga osoba, co powie, że odmówi, że nie będzie chciała rozmawiać. Jejuśku ile tego!! Można zwariować.
Oczywiście, skoro komunikacja jest trudną sztuką nie ogarniemy jej od razu i w całości, ale jak zwykle zawsze namawiam do spróbowania, do zrobienia pierwszego kroku. Do przetestowania samej siebie. Jeśli chcesz coś przekazać, to zrób to. Jeśli chcesz coś powiedzieć, powiedz. Jeśli Twoim zdaniem miałoby to skrzywdzić druga osobę, popracuj nad językiem komunikacji, ułóż sobie w słowa to co chcesz powiedzieć. Nie wydaje mi się, że masz aż takie zdolności czytania w myślach innych ludzi, nie oczekuj zatem od nich czegoś, czego sama nie umiesz. Tak wiele związków rozpada się lub tkwi w jakiejś matni ze względu na czekanie, aż „on się domyśli”, no kurcze, nie domyśli. Nawet jeśli czasem, to na pewno nie zawsze.


Szczególną opieką należy objąć sytuacje trudne, jakieś konflikty, niedomówienia, zranienia słowami. To wtedy jest najtrudniej nam przekazać komuś, że nie jest nam w danej sytuacji dobrze. Ale warto, nawet trzeba to zrobić, głownie wtedy, gdy ta osoba zachowuje się tak, jak gdyby się nic nie stało, nie przeprasza, nie jest skrępowana, po prostu jej zdaniem nie ma problemu. A Ty męczysz się, dusisz w sobie jakiś ból, czujesz się zawiedziona, oszukana, zraniona. To właśnie moment, w którym jasno potrzebujesz zdefiniować swoje uczucia. Konkretnie, bez histerii, bez złych emocji. Istnieje wtedy szansa, że zostaniesz zrozumiana, że sytuacja się z mieni. Sama mam takich akcji trochę na swoim koncie, chociaż od kiedy próbuję przejąć nad nimi kontrolę, pojawiają się sporadycznie. Ale wiem, że praca nad sobą przynosi rezultaty, szkoda przecież czasu na marnowanie go na domysły, snucie wizji obrazu myślenia w głowie kogoś innego. Życie jest skomplikowane tylko dlatego, że sami sobie je komplikujemy. A przecież szkoda na to czasu. Zamiast cichych dni z koleżanką można przecież umówić się na kawę i powiedzieć co Cię zabolało ostatnio i że nie chciałabyś aby się to powtórzyło. Potraktuj inne osoby tak samo poważnie jak siebie traktujesz. Tak postępują dorośli ludzie. Dokładnie w taki sam dorosły sposób potraktuj tą, która Ciebie na tą kawę zaprosi, przeproś, powiedz, że nie miałaś złych intencji i po prostu daj jej do zrozumienia, że to był błąd. A potem… potem przejdźcie do normalnych relacji, nie wracając do całego zajścia ale wyciągając wnioski na przyszłość. Nawet jeśli uważasz, że ktoś czyta w Twoich myślach, nie bazuj na tym, lepiej żyć pewnością niż domysłami. Powodzenia!!!
You May Also Like



Upokorzona czy szczęśliwa
2 kwietnia 2020


Sieciowe kobiety
30 sierpnia 2019

